środa, 1 kwietnia 2015

Prolog

Świat od zawsze był dla mnie dżunglą. Nigdy nie mogłam się w nim odnaleźć mimo starań, które teraz uważam za bezsensowne. Samotność towarzyszyła mi na każdym kroku mojej złudnej wędrówki w poszukiwaniu szczęścia. Tak wiele uczuć i słów było mi obcych. Uwielbiałam patrzeć w czarne niebo zapełnione gwiazdami. Odpływałam wtedy w najdalsze zakamarki moich niedorzecznych marzeń. Nadzieja była moją siostrą, a strach bratem. Niepewnie stawiałam kroki, gdy poznawałam coś nowego. Starałam się nie zwracać na siebie uwagi, żyć w cieniu, pozwalać innym decydować za mnie. Nie szukałam przygód, powodów do kłótni. Czasem pogrążałam się w myślach zmieszanych z pytaniami na które szukałam odpowiedzi. Uśmiechałam się, oddychałam, czułam, funkcjonowałam tak jak każdy na tym wielkim świecie. Niekiedy odczuwałam pustkę. Brakowało mi czegoś. Niestety nie mogłam rozgryźć co jest ostatnim elementem tajemniczej układanki mojego serca. Moje życie było stabilne, a wręcz monotonne. Bynajmniej tak mi się zdawało. Byłam zwykłą dziewczyną nie pragnącą niczego niewyobrażalnego. Żyłam z dnia na dzień moją naturalną codziennością. Nie zdawałam sobie nawet sprawy jakie plany ma wobec mnie los.


I oto prolog :D Przepraszam, że taki krótki, ale pisanie prologów nie należy do moich mocnych stron :/ Mam nadzieję, że mimo to przypadnie wam choć trochę do gustu :)

1 komentarz: